Odprawa przed wypłynięciem w morze jest niezwykle ważnym momentem każdego rejsu. Wtedy kapitan przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Co i kiedy należy robić.
To nie jest formalność, ale rzeczywista troska o nasze bezpieczeństwo.
Nikt nie chce by rejs, który ma być wspaniałym czasem i przygodą, zamienił się w koszmar. I nie mówię tu o ostatecznych kwestiach, ale zwykłe urazy, które gdzie indziej nie stanowiłyby żadnego problemu, ponieważ sami pojechalibyśmy do lekarza albo wezwalibyśmy pogotowie, na morzu mają całkiem inny wymiar. Na morzu bardzo rzadko zdarza się, by pomoc przybyła szybko. Nie ma też co liczyć na to, że podjedzie laweta.
Zapraszam Was do wysłuchania odprawy, która rzeczywiście miała miejsce podczas naszego rejsu przez Atlantyk. Można powiedzieć, że jest to odprawa niemal na żywo.
Pawełek przeprowadził ją po wypłynięciu z Cienfuegos, na Kubie. W pewnym momencie padły prorocze słowa. Wtedy jeszcze nikt z nas nie wiedział, że historia, którą Pawełek opowiedział, przydarzy się również nam. No ale nie uprzedzajmy faktów.
Pod koniec naszej rozmowy usłyszysz piosenkę zespołu Banana Boat pod tytułem Requiem Dla Nieznajomych Przyjaciół Z Bieszczadów. Oczywiście za zgodą zespołu, za co bardzo dziękuję!
Zapraszam do słuchania.
W tym odcinku usłyszysz o:
– alarmie człowiek za burtą,
– alarmie pożarowym,
– alarmie wodnym,
– alarmie łodziowym,
– historii awarii i zatonięcia jachtu, którym dowodził nasz kapitan.
Zwracam też uwagę na nowe intro, które dostałem w prezencie od Pawełka. Tekst i muzyka, Paweł Jędrzejko.
Zapraszam do słuchania.